|  | 
							
							15-29 VIII 2009 
							
							TURNUS INTEGRACYJNO-REHABILITACYJNYJANTAR 2009
 
							  
							Moje 
							życie jest jak labirynt, pełen krętych dróg i 
							wodospadów. Nikt, nigdy nie powiedział, że zawsze 
							będzie łatwo i pięknie.
 Aby zacząć naszą podróż na obóz przez długi czas 
							szukałam w różny sposób ludzi, którzy 
							bezinteresownie będą chcieli otworzyć oczy na naszą 
							niepełnosprawność. Poprzez opiekę nad nami podadzą 
							nam swa dłoń, aby wraz z nami zwiedzić cząstkę 
							naszego życiowego ogrodu, gdzie „róże same nie 
							rozkwitają, lecz potrzebują pomocy.
 
 Mimo wszystko na początku w głębi naszych dusz każdy 
							z nas miał wiele obaw tym samym robiąc wszystko by 
							było ich jak najmniej. Początki są trudne, szybko 
							mieliśmy okazję to odczuć przy całkowitym nie 
							dostosowaniu domków, lecz sytuacja szybko ulęgła 
							zmianie, po interwencji u kierownika barierki były 
							tak szybko niczym słońce w letni poranek.
 
 Mieliśmy czas na usprawnianie naszego ciała, choćby 
							przez pobyt w basenie, gdzie każdy poczuł się lekko 
							i luźno. W skutek tego działania mogliśmy uprawiać 
							samodzielny, wodny taniec według własnego uznania 
							przy nie wielkiej asekuracji. To było wspaniałe 
							wrażenie. Dzięki czemu byliśmy bardziej szczęśliwi - 
							TERAZ MOGĘ SAM.
 
 W dniach 15.08-29.08 wyjechaliśmy już 5-ty raz, by 
							razem być śmiać się-a przede wszystkim integrować, 
							co nie zawsze jest blaskiem, ale czasem również 
							cieniem. Ja bym chciała zobaczyć za rok ten sam 
							blask, co w tym…ale do spełnia marzeń trzeba wielu 
							rzeczy… ciszy, spokoju, czasu i drugiego człowieka. 
							Więc na razie ci…sza.
 
 Życzę wszystkim, abyśmy na kolejnych wyjazdach mieli 
							więcej blasku, niż cienia. Do moich przemyśleń 
							dołączam mój wiersz pt: Życie
 
							
							ŻYCIE
 Czas płynie jak rzeka,
 choć wciąż ucieka,
 ja nadal chcę przemierzać,
 wszystkie ścieżki mojego ogrodu,
 mieniące się tysiącem różnych barw,
 tańczących w blaskach i cieniach.
 Kreślarzem tych kolorów jest moje życie,
 A najpiękniejsza ścieżka,
 To nadzieja na lepsze jutro.
 
							Anna 
							Kozik      
							 
							[zdjęcia] |  |